Written by Anna M. Damasiewicz
25 marca 2016
Ta starożytna chyba zasada obowiązuje także w pracy grafika. W imię konsensusu musi się on czasem godzić na kompromisy. Tak też było w przypadku „Braku tchu” George’a Orwella. Ja nigdy nie kryłam, że przepadam za grafiką, grafika mnie rajcuje, wydawca zaś preferuje fotografię obyczajowo-etnograficzną. Powstaje w ten sposób… kulturotwórcza różnorodność. Jednak książka jedna. Ale najważniejsze, że jest, a kto by tam kopie kruszył o oberżę „Pod Czerwonym Lwem” w niejakim Henley nad Tamizą miast zadumanego nad brzegiem rzeki dżentelmena. Oby dylematy polegały tylko na konieczności wyboru między zupełnie dobrym a całkiem lepszym!
Dodam tylko, że ten akurat Orwell to jeden z moich ulubionych. Nawet bez wędki.
Powiązane artykuły
Światowy Dzień Książki
Jak co roku, 23 kwietnia obchodzimy Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich.
OD-słowność
Ponad dwa tysiące. Dużo czy mało? Cóż, to zależy. Ale jeśli dodam, że ponad dwa tysiące projektów okładek, to chyba zmienia postać rzeczy. Gdyby te książki ustawić, jedna obok drugiej, na półkach, to naprawdę zajęłyby niemało miejsca.
Trendy w projektowaniu okładek 2019
Podobnie jak w innych dziedzinach sztuki, także w projektowaniu okładek książkowych można wyróżnić pewne tendencje, które obowiązują przez jakiś czas, z reguły rok-dwa, by później ustąpić miejsca czemuś zupełnie nowemu. A prawdę mówiąc – może nie całkiem nowemu, bo wiadomo powszechnie, że wszystko już było.